3 maja napisała do nas zaniepokojona czytelniczka, której dziecko podczas tegorocznej majówki w „Małpim Gaju” doświadczyło nieszczęśliwego i krwawego wypadku.
Dziewczynka podczas zabawy w „Małpim Gaju” rozcięła sobie głowę przez niezabezpieczone elementy, którymi były wystające stalowe śruby. Jak można zauważyć na niżej załączonych zdjęciach, takie śruby można bez problemu zabezpieczyć.
Osoba odpowiedzialna za obsługę Sali zabaw nie była zainteresowana pomocą ani stanem dziecka, była wręcz opryskliwa i nie miła. Na miejscu nie było nawet apteczki – dodaje Pani Kamila.
Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, ponieważ krew z rozciętej głowy bardzo mocno ciekła. O zajściu również została zawiadomiona policja.
Pani Kamila, która do nas napisała przestrzega innych rodziców, którzy chcą wysłać swoje dzieci na takie „atrakcje” aby najpierw się głęboko zastanowili czy warto.